[…]
Bronisław Zybura urodził się 10 marca 1890 roku w
Wołoczynie (Mołodyńcze). W 1919 r. wspólnie z żoną objął posadę nauczyciela w
Dębie. Okoliczni mieszkańcy byli ludźmi lasów, potomkami jeńców dawnych wojen polskich, obojętni dla oświaty. Dlatego Bronisław Zybura i jego żona musieli włożyć wiele wysiłku, aby „zapalić kaganek tutejszej oświaty”. Swą działalność rozpoczęli od remontu budynku szkolnego i wyposażenia go w sprzęt i pomoce naukowe.
W 1920 roku zorganizowali dożywianie najbiedniejszych dzieci. Akcję tę wznowiono w latach 1934–1937. Powołali do życia Koło Młodzieży i Koło Miłośników Czytania Książek, stworzyli bibliotekę. Dzięki tej pracy, w tej cichej i biednej miejscowości coś się zaczęło dziać, ludzie jakby obudzili się ze snu i przyłączyli do działań na rzecz oświaty i kultury. Organizowano liczne imprezy związane ze świętami państwowymi i religijnymi. Wraz z młodzieżą opracował i wystawiał amatorskie przedstawienia teatralne, które cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Angażował się we wszystkie sprawy wsi. Z jego inicjatywy powstały: Ochotnicza Straż Pożarna (1927 r.), Orkiestra Dęta (1929 r.), Związek Strzelecki (1932 r.), Koło Rolnicze, Koło Gospodyń Wiejskich. Bronisław Zybura w pełni sprostał wymaganiom stawianym nauczycielowi wiejskiemu w szerzeniu oświaty.
Osobny rozdział w jego życiu stanowił okres okupacji. Podczas II wojny światowej prowadził działalność konspiracyjną (nasłuch radiowy). Po jej wykryciu przez gestapo, Bronisław Zybura uciekł i przyłączył się do partyzantów. W październiku 1941 roku hitlerowcy aresztowali jego syna Mieczysława. Pan Bronisław[,] chcąc go ratować[,] bez wahania oddał się w ręce okupantów. Mieczysława uwolniono, natomiast ojca
wywieziono do
obozu koncentracyjnego w
Oświęcimiu, gdzie
zginął 7 kwietnia 1943 r. W pamięci ludzi z nim związanych, pozostał jako człowiek szlachetny, wspaniały nauczyciel i wychowawca, który troszczył się o młodzież i o jej przyszłość.
Szlachetne czyny człowieka są nieśmiertelne. Są chlubą dla jego świętej pamięci, dla rodziny i społeczności, w której żył i pracował. Mamy szczęście i możemy być dumni, że taki człowiek jest żywo związany z historią naszej szkoły w jej zaraniu.
[…]