genealogia.mrog.org
Strona główna  •  Nawigacja  •  Wyszukiwarka  •  Oznaczenia graficzne  •  Formularz kontaktowy  •   •  Zasady korzystania
zobacz też

List Adama Piryta z 1942 r.

List Adama Piryta z 1942 r.


rewers

rewers

Kriegsgefangenenpost

Kriegsgefangenenpost

Kserokopie dokumentów i zdjęć z Dęby


Kserokopie dokumentów i zdjęć z Dęby


Notatka

  • {#1} Chroniąc prywatność i wizerunek żyjących i niedawno zmarłych, jednocześnie publikuję niektóre (wybrane konkretne) ich dane (imiona i nazwiska, daty, miejsca) oraz prywatne źródła (korespondencję pomiędzy krewnymi, rękopisy, dokumenty i fotografie), ponieważ są istotne dla rodziny, zasługują na pamięć. W przypadku źródeł, powinny być utrwalone jako świadectwo więzi rodzinnych, czasów i człowieczeństwa pojedynczych Ludzi. Dla kolejnych przechowawców źródła te były ważne, skoro je zachowano, nie zniszczono ich. Osoby, których dotyczy, nie były osobami publicznymi, ale również zasługują na upamiętnienie i zachowanie od niepamięci. Źródła zawierają odniesienia do zwykłych relacji międzyludzkich, elementów życia codziennego i rodzinnego. Są pisane różnym językiem, często codziennym, potocznym, zwykłym, z błędami. Niektórym lektura takich zapisków może wydawać się trochę naruszaniem cudzej intymności. Jednak warto takie artefakty zachowywać. Dzięki nim, poznajemy nieco, jakimi Ludźmi byli, jak funkcjonowali. Stają się nam bliżsi. Łatwiej empatią wczuć się w ich sytuację. Jak kiedyś napisałem:„Śladów dosłownie konkretnych osób na trasach rowerowych wcale nie szukałem. Moi przodkowie i krewni wszak pomników ani pałaców przy drogach po sobie raczej nie zostawiali. Co najwyżej z nazwisk na cmentarnych nagrobkach (jeszcze) nieznanych mi osób mogłem rozeznać, czy do niedawna ktoś z „moich” się tam uchował. Odwiedzić kościoły, które być może nawiedzali lub widywali jak ja z zewnątrz (oni z racji innego wyznania religijnego, ja ze względu na mój strój i zamknięte drzwi). Zobaczyć lokalne zabytki na otwartym powietrzu, które nie wymagały zabezpieczania mojego wędrownego dobytku na czas zwiedzania. Chciałem tylko krótko i symbolicznie być w miejscach, w których i Oni żyli. Widzieć niebo, na które patrzyli i pod którym przeżywali wydarzenia, które wyobrażałem sobie po lekturze metryk. Pooddychać tym powietrzem i przemierzać drogami, którymi i Oni podążali. Nim je wyasfaltowano i nadszedł smog. Chętnie wybierałem polny i leśny gravel, chyba że zbliżała się już wieczorna uczta komarów, much i innych bez wzajemności kochających mnie owadów”. Źródło: „Rowerem śladami przodków owczarzy” Parantele 6(2021) Śląskie Towarzystwo Genealogiczne we Wrocławiu (ISBN 978-83-959129-6-2 ISSN 2451-4136) s. 173; „Śladami przodków owczarzy” Odkrywca 7/2022 (282, ISSN 1505-6104) s. 26.

Źródła

Identyfikator rekordu: MR00606-P
Ostatnie zmiany: 29.07.2024
Zaproponuj zmiany
Stworzono w aplikacji JSFamilia