genealogia.mrog.org
Strona główna  •  Nawigacja  •  Wyszukiwarka  •  Oznaczenia graficzne  •  Formularz kontaktowy  •   •  Zasady korzystania

Skąd do Rzochowa przybyła rodzina Róg (Rug, Ruk)?

treść
Przodkowie rodziny Róg (Rug, Ruk) wywodzą się od najwcześniejszego pewnego protoplasty Jakuba, jego domniemanego ojca Wojciecha i póki co, hipotetycznego protoplasty nieznanego imienia (ojca rodzeństwa trzech braci). Niewątpliwie co najmniej od 1698 (wzmianki w księgach miejskich Rzochowa1698, 1703, 1719, 1743 itd., 1785 wzmiankaAntonim) mieszkali w Rzochowie, niegdyś Galicja Zachodnia, obecnie część Mielca, Podkarpacie. W linii autora niniejszej genealogii w połowie XIX w. wybyli do Majdanu (obecnie: Majdanu Królewskiego), następnie Krzątki, następnie Dęby (obecnie: Nowej Dęby). Nie wiadomo, skąd pochodzili przed Rzochowem. Poniżej pokazane informacje stanowią niezweryfikowaną hipotezę, bowiem dotąd nie znaleziono decydujących argumentów za ani przeciwko takiej wersji. Do czasu ewentualnego sprostowania lub potwierdzenia, pokazane informacje należy traktować jako hipotetyczne.
  • Y-DNA autora witryny: FTDNA: R-M269 (R1b1a1b) → R-CTS10893R-FT168743; = YF: R-Y3159*R-Y264455 — sugeruje zachodnioeuropejskie pochodzenie; haplogrupa pierwotna R-M269 najpopularniejsza jest w Walii, pośrednie haplogrupy mają dużo jednostkowych przedstawicieli wskazujących pochodzenie szkockie (R-Y3159) oraz angielskie (R-Z7); jednakże nie determinuje to kierunku migracji — męscy potomkowie protoplasty niewątpliwie są w UKPL, ale męscy przodkowie samego protoplasty mogli żyć po obu wskazanych stronach Europy albo jej dziś germańskiego środka — dzisiejszymi nazwami krajów opisując, mogli rozpierzchnąć się:
    • z Niemiec do Polski oraz Walii, Szkocji i Anglii (np. z Saksonii Peter Biggins i jego przodkowie CTS10893),
    • z Polski przez Niemcy na Wyspy Brytyjskie
    • z Wysp przez Niemcy dotarli do Polski – mało prawdopodobne
    • zupełnie inaczej;
  • pierwotna pisownia nazwiska (przezwiska) to „Rug/Ruk”, co nie świadczy o pochodzeniu, ale jest przykładem długiego kształtowania się pisowni;
  • póki co, do odwołania przyjmuję, że nie do końca pasują do profilu Lasowiaków; ze względu na Y-DNA raczej nie byli potomkami kolonistów Mazurów z Mazowsza ani jeńców Tatarów;
  • hipotetycznie mogli być kolonistami niemieckimi:
    • kolonistami józefińskimi raczej nie byli ze względu na obecność nazwiska wiek przed tą kolonizacją w księgach miejskich;
    • potomkami późnośredniowiecznych Głuchoniemców; lub
    • późnośredniowiecznymi kolonistami sprowadzonymi skądś przez właścicieli Rzochowa; [Puszcza Sandomierska] „wieki całe należała przecież do majątków (…) obejmujących także, a raczej przede wszystkim, tereny nad Wisłą, Wisłoką czy Sanem. (…) Na omawianym terenie zdecydowanie dominowała własność królewska, administracyjnie należąca do starostwa sandomierskiego. Por. Inwentarz starostwa sandomierskiego 1731Inwentarz starostwa sandomierskiego 1753 [przyp. MR] Własności kościelnej niemal nie było, natomiast dobra szlacheckie z ośrodkami w dolinach rzecznych obejmowały z reguły pewien obszar pobliskiego lasu. Na tym tle wyraźnie odróżniają się dwa prywatne klucze majątkowe: rzochowsko-rzemieński, Tarnowskich herbu Leliwa, oraz mielecki, Mieleckich herbu Gryf, szerokim pasem wdzierające się w głąb królewskiej puszczy. Te właśnie rody jako pierwsze z prywatnych właścicieli podjęły się kolonizacji i zagospodarowywania terenów puszczańskich. (…) Puszczańskie posiadłości Mieleckich i Tarnowskich, mimo iż przez długi okres bezludne lub słabo zaludnione, nie były terra incognita. Przemierzali je ich właściciele podczas polowań czy ludność okolicznych wsi (…). W stosunku do królewskiej akcji kolonizacyjnej, rozpoczętej w 1. połowie XIV wieku, poczynania prywatnych właścicieli były dużo późniejsze. (…) O właściwej kolonizacji Puszczy Sandomierskiej w dobrach prywatnych możemy mówić dopiero od polowy XV wieku. (…) Nowa fala lokacji ruszyła od początku 2. połowy XVI wieku i to nie tylko na terenie Puszczy Sandomierskiej, ale także w lasach na lewym brzegu Wisłoki. Tym razem zakładanie nowych osad odbywało się równolegle w królewszczyznach i dobrach prywatnych. (…) dokonali udanych lokacji osad i innych inwestycji gospodarczych (…)” — Piotr Miodunka, „Rola Mieleckich i Tarnowskich z linii rzemieńskiej w rozwoju osadnictwa na obszarze Puszczy Sandomierskiej” (w:) Rocznik Kolbuszowski, tom 7 (2003), s. 11–25 Czasopisma humanistyczne PDF
    • Maria Dobrowolska, „Procesy osadnicze w dorzeczu Wisłoki i Białej Dunajcowej w tysiącleciu” — Prace Monograficzne tom 69=LXIX ISSN: 0239-6025, Wydawnictwo Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Kraków 1985, Repozytorium Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie
    • „Za panowania Józefa II doszło w Galicyi do bardzo energicznej działalności na polu kolonizacyi niemieckiej. (…) wydano patent kolonizacyjny z dnia 1-go października 1774 roku. Dotyczył on jednak tylko kolonizacyi miejskiej (kupców i rzemieślników) i nie zapewniał przybyszom żadnego poparcia pieniężnego od państwa. Dano im tylko prawo miejskie, zwolniono od opłat cechowych i na 6 lat — od podatków państwowych (…)”. Wacław Tokarz, „Galicya w początkach ery józefińskiej w świetle ankiety urzędowej z roku 1783”, wyd. 1909 s. 277-298 wg paginacji, PDF s. 285-306, Śląska Biblioteka Cyfrowa 13765 II
  • hipotetycznie mogli być potomkami osiedleńców jeńców szwedzkich z potopu 1655/1656 lub raczej 1701+ (por. Facebook 14.10.2022):
    • Kamil, forum WTG Gniazdo 30.03.2022 19:15 „»Słownik geograficzny« podaje: »Szwedy 1. al. Szwedów, wólka do Jastkowic, pow. tarnobrzeski [...] Powstała w XVIII w., może przez osiedlenie jeńców szwedzkich«. O tej samej wsi Michał Haykowski w artykule »Szwedzkimi śladami w Polsce« pisze: »Na mapie Polski znaleźć można kilka miejscowości, których nazwa odnosi się do Szwecji. Wśród nich są choćby wieś Szwedy i wieś Szwecja. Ta pierwsza leży pomiędzy Janowem Lubelskim a Niskiem zagłębiona w Janowskich Lasach. Początek osadzie dała grupa jeńców szwedzkich, którzy wpadli w polskie ręce, przeżyli niewolę, a których następnie osadzono w tych lasach by je karczowali i uprawiali ziemię. Działo się to po zakończeniu pamiętnego Potopu. Oczywiście nikt już dzisiaj w tej wsi nie mówi po szwedzku, zaniknęły odmienne obyczaje. Domy niszczone przez kolejne wojny nie różnią się od budynków w okolicznych wsiach. Pozostała jedynie tradycja o pochodzeniu pierwszych mieszkańców Wsi oraz nazwa. Zresztą, w tych rejonach Polski jest jeszcze kilka innych wsi, których mieszkańcy wywodzą się ze szwedzkich jeńców wojennych przymusowo osadzonych na roli. Taką miejscowością jest np. Rzochów, leżący 45 km na północ od Rzeszowa. Jego mieszkańców zwyczajowo nazywa się do dzisiaj »Szwedami«. Listę tę można by jeszcze ciągnąć”
    • Józef Witek, Encyklopedia miasta Mielca, Kalendarium:
      • Pradzieje–1771 (…) 1655 Wojska szwedzkie spaliły Rzochów za opór stawiany przez rzochowian (…)
        1725 Właściciel Rzochowa [Paweł Karol Sanguszko] zachęcił do osiedlania się w tym mieście przywilejem zwalniającym nowych mieszkańców z płacenia czynszów przez 6 lat”
      • 1772–1918 (…) 1785 Burmistrzem Rzochowa był Antoni Ruga
    • Antoni Kania, „Tadek u Antka, Antek u Tadka” (w:) Pismo Folkowe „Urodziłem się w Rzochowie, dziesięć kilometrów od Kolbuszowej, dziesięć kilometrów od skrzypka Władka Pogody. Rzochów według legendy składa się z osadników pozostałych po potopie szwedzkim. Teraz włączony jest do Mielca. I to wszystko”
    • Antoni Więch, „Zarys demografii parafii Niwiska w latach 1918–1945” (w:) Rocznik Kolbuszowski tom 11 (2011) s. 167–168: „Czasy potopu szwedzkiego i zwycięska potyczka partyzantów Stefana Czarnieckiego z oddziałem szwedzkim w marcu 1656 roku przyniosły okolicy nowych mieszkańców – jeńców i dezerterów. Jeszcze w XX wieku znajdowano na polach Huciska kości, monety i fragmenty zbroi z tego okresu. Do dzisiaj nie zachowało się wiele żywych śladów ich obecności (np. nazwisko Halat w Hucisku). (…) Miejscowa tradycja mówi, że w Niwiskach przy starym dębie, po prawej stronie drogi od Kolbuszowej, były szwedzkie okopy, a bitwą dowodził sam król szwedzki Karol X Gustaw, który, uciekając z otoczonego Niska, chciał tą drogą dostać się do Wisły. Okoliczne lasy posiadały zwłaszcza w czasie wiosennych roztopów nieprzejezdne drogi i ciężko uzbrojeni Szwedzi łatwo wpadali w zasadzki przygotowane przez chłopów. (…) Najstarsze księgi metrykalne przy kościele w Niwiskach z XVII wieku wspominają również czeskie rodziny pracujące w miejscowej hucie szkła. Zostali tam sprowadzeni przez właścicieli dóbr ze względu na swoje doświadczenie. Ich nazwiska przetrwały do naszych czasów, być może zostały wzmocnione napływem nowych osadników po przybyciu do Niwisk rodziny (…). Nazwiska niemiecko brzmiące wiążą się zapewne z pierwszym rozbiorem Polski. (…) mogli też stanowić specjalistów przy działających w puszczy potażniach – popielarniach. Wszystkie powyższe nacje, żyjąc w małych skupiskach, szybko uległy polonizacji. Swoją narodową i kulturową odrębność zachowała jedynie ludność żydowska”.
    • Jolanta Danak-Gajda, „Byli tu Szwedzi?” (w:) Skarby Podkarpackie Nr 35 (2012) s. 15 „W Widłach Wisły i Sanu na początku XVIII w. w trakcie III wojny północnej (toczyła się w latach 1700–1721) rozegrała się krwawa bitwa, w efekcie której wielu żołnierzy wojsk szwedzkich trafiło do niewoli. Jeńcy nigdy nie wrócili już do ojczyzny. Zostali osadzeni w Puszczy Sandomierskiej, a pamiątką po nich jest miejscowość Szwedy koło Stalowej Woli. Niewielka wieś położona wśród lasów liczy niespełna 200 mieszkańców, wielu z nich nosi nazwisko Szwedo. Ambroży Szwedo, który mieszka na końcu wsi, historię swojej wioski wiąże jednak z potopem szwedzkim. Pokazywał mi jabłoń, którą zasadził jego przodek – były żołnierz wojsk Karola Gustawa, który miał być założycielem osady.
      Jeńcy musieli wykarczować las i na tzw. surowym korzeniu postawić swoje domostwa. Żyli z puszczy. Zajmowali się bartnictwem, wyrębem drzew, zbieractwem, bo gleby są tu liche i niewiele mogły urodzić. Wielu przodków Ambrożego było gajowymi w lasach Lubomirskich, którym dostała się ta część królewskiej puszczy. Zainteresowało mnie, dlaczego mieszkańcy Szwedów mówią o czasach potopu jak o okresie założenia wsi. Nie potwierdzają tego żadne dokumenty archiwalne. Z kolei ks. Wilhelm Gaj-Piotrowski, etnograf ze Stalowej Woli, podaje, że Szwedy w zapiskach archiwalnych pojawiły się ok.1710–1720 r. Przeczy więc to zakorzenionemu w tradycji przekonaniu o historii wsi sięgającej czasów potopu szwedzkiego. Możliwe jednak, że to mieszkańcy mają rację. Na początku nie musiała tu być wieś, ale zwykła osada puszczańska, która mogła funkcjonować nawet przez pół wieku, zanim rozwinęła się w wioskę”
    • råg to żyto po szwedzku ;)
    • krzyż szwedzki w Przecławiu:
      • Jerzy Zmihorski, Krzyż Szwedzki (w:) Polska niezwykła → ciekawe miejsca zabytki: miejsca pamięci i pomniki „(…) w roku 1912, z inicjatywy burmistrza Przecławia, wzniesiono pamiątkowy krzyż na tak zwanym Kopcu Szwedzkim. Kopczyk ten związany jest ze starym przekazem. W czasie wojen szwedzkich mieszczanie z Przecławia urządzali w okolicznych lasach zasadzki na najeźdźców. Szwedzi w odwecie spalili Przecław i pobliski Rzochów. Mieszczanie schronili się w podziemnym korytarzu, który prowadził od kaplicy świętego Bernardyna do zamku. Gdy Szwedzi opuszczali już miasteczko, usłyszeli dochodzący spod ziemi płacz dziecka. Wszystkich przebywających w ukryciu mieszczan zamordowano. Po latach na kopcu ustawiono krzyż upamiętniający to wydarzenie”.
      • Ekomuzeum Ziemi Przecławskiej 20.03.2010 JPG = HTML
  • Przyłęku w parafii Ostrowy Tuszowskie — protoplastami co najmniej jednej z tamtejszych linii Rogów są Jan i Helena Rogowie. Metrykalnie z indeksów wiemy, że mieli m. in. syna Ignacego ożenionego tamże w 1818 r. W tym porównywalnym czasie protoplaści mojej linii Rogów z Rzochowa (dziś do Mielca), Jakub Róg i Rozalia Róg z domu Wydro, w Rzochowie w 1804 r. pobrali się i mieli w 1807 r. syna Jana. Hipotetycznie, mój rzochowski Jakub mógł być z Ostrów Tuszowskich albo tuszowski Jan mógł być z Rzochowa, ale na tym etapie nie ma nie tylko indeksów, ale i metryk, tzn. wg Archiwum Diecezjalnego w Tarnowie, metryki Ostrów Tuszowskich istnieją dopiero od 1800 r. Parafia istnieje tam od 1566 r. więc ciekawe, co się stało z metrykami po soborze trydenckim, które zapewne były tworzone, choć na pewno nie od początku. Wymagałoby to wejścia w historię parafii. Kolejne pokolenia jednej z linii tuszowskiej Rogów to m. in. […]PRIV → Helena z domu Róg →Piotr Róg (ur. 02.06.1884 zm. 06.04.1972, grób Ostrowy Tuszowskie, żona: Anna, rodzeństwo Piotra w Przyłęku 79: Anna 15/1857, Wawrzyniec 21/1859, Marianna 20/1861, Anna 39/1863, Wiktoria 12/1865, Franciszka 14/1867, Karolina 24/1868) →Paweł Róg (ur. 1/1825 Przyłęk 79 parafia Ostrowy Tuszowskie, ślub 3/1856 Ostrowy Tuszowskie: Katarzyna Cymerman=Zimmermann, był wtedy emerytowanym żołnierzem, rodzeństwo Pawła w Przyłęku 79: Małgorzata 14/1827, Marianna 22/1830, Katarzyna 14/1833, Jan 11/1837) →Ignacy Róg (zm. 8/1851 Przyłęk par. Ostrowy Tuszowskie ok. 55 lat czyli ur. ok. 1796, śl. 2/1818 Ostrowy Tuszowskie ok. 20 lat czyli ur. ok. 1798, żona Anna Wrazień=Wrażeń) →Jan Róg (żona Helena)

Pokazane informacje stanowią niezweryfikowaną hipotezę, bowiem dotąd nie znaleziono decydujących argumentów za ani przeciwko takiej wersji. Do czasu ewentualnego sprostowania lub potwierdzenia, pokazane informacje należy traktować jako hipotetyczne.
zobacz teżDomniemane rodzeństwo rodziny Rug
Rodzina Zug z Ropczyc
kogo lub czego dotyczy

x10
Identyfikator rekordu: MR01224-R1B
Ostatnie zmiany: 23.03.2024
Polityka prywatności:
  • nazwa — publiczne dla wszystkich
  • treść — publiczne dla wszystkich
  • właściwości — publiczne dla wszystkich
  • wyszukiwarki internetowe — tak
Zaproponuj zmiany
Stworzono w aplikacji JSFamilia